piątek, 10 września 2010

Braterska więź



"Bracia MacKade, nieokiełznani, dumni i wiecznie szukający zwady. Od małego trzymają się razem. Powrót Rafe’a Uroczy awanturnik Rafe po dziesięciu latach pojawia się w rodzinnych stronach, wzbudzając swym powrotem zainteresowanie mieszkańców sennego miasteczka. Regan Bishop, śliczna właścicielka sklepu z antykami, aranżująca mu wnętrze remontowanego domu, początkowo nie chce zawierać bliższej znajomości z tym nieokiełznanym buntownikiem... Duma Jareda Najstarszy z braci, Jared, prowadzi kancelarię prawniczą. Na brak powodzenia u kobiet nie narzeka, lecz jest ostrożny, bo już raz się sparzył. Z Savannah Morningstar, nową sąsiadką, spotyka się z powodów czysto zawodowych – informuje ją o postanowieniach testamentu ojca. Wkrótce jednak znajomość z tą piękną ilustratorką książek zaczyna go fascynować... "

Książkę wybrałam zupełnie przypadkowo. Zapewne gdybym przeczytała z tyłu opis odłozyłabym ją z powrotem na półkę...de facto w całości wypełnioną książkami Roberts. A o jej twórczości czytałam dużo i o dziwo- były to same pozytywne recenzje. No cóż...w takim razie nie będę generalizować, może po prostu źle trafiłam.
Pierwszy raz zetknęłam się z typowym romansem. Nawet miałam ochotę przeczytać coś takiego. Niestety, zbytnio się 'zasłodziłam' i raczej przez jakiś czas nie wrócę do tego typu historii. A już napewno nie sięgnę po kontynuację.

Kompozycja dwudzielna. Pierwsza część dotyczy życia osobistego Rafe'a, druga najstarszego z barci- Jareda. Już od pierwszych stron zauważamy, ze autorka skupiła się nie tylko na opisaniu relacji głównych bohaterów. Drugi plan także jest dość dobrze skonstruowany. Roberts wprowadza też dreszczyk emocji, czytamy o starym, opuszczonym domu z interesującą przeszłością.
Szczerze mówiąc, na początku książka podobała mi się bardziej. Pod koniec nie mogłam juz znieść wszystkiego co z nią związane. Okropnie przewidywalna, bez jakiegokolwiek elementu zaskoczenia. Zbyt płytkie dialogi. Momentami czułam się jakbym miała przed sobą literacką telenowelę z niskiej półki. Dlatego bez wyrzutów sumienia wystawiam tak niska ocenę.

moja ocena: 2.5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz